ściany -Dryfix
Witam ponownie.
Nie wiem czy za jakąś karę te upały w małoposce były przez 3 tygodnie. Toż przecież mąż z kolegami myślał że roztopi się na budowie. Bo jak przeżyć 40 stopni w cieniu, a co dopiero w pełnym słońcu gdzie temperatura sięgała chyba pod 60 stopni.
Zaczęliśmy kolejne prace równo z upałami tj,. 22 lipca. Zagęściliśmy pod wylanie betonu. Potem zrobiło się równiutko po wylaniu płyty. Na plac budowy został przywieziony pustak Porotherm Dryfix 25 P+W. Mąż z zawodu budowlaniec, co prawda nigdy wcześniej nie pracował na takim materiale. Trochę się obawiał że może sobie nie poradzić. Pierwsza warstwa ułożona na niwelatorze, z nią troche zeszło bo prawie jeden dzień.
Ale za to jak się wziął za układanie kolejnych warstw, to powiedział że chyba nigdy już nie bedzie pracował na zwykłej zaprawie. Obawialismy się, że braknie pianki, ale rzeczywiście tak jak producent pisze, to pianka wystarcza spokojnie na jedną paletę.
Skorzystaliśmy jeszcze z promocji Wienenberga rejestrując się do programu Budogram, bo tak poradził nam skład budowlany u którego kupowaliśmy pustaki. Zobaczymy, bo podobno ma być jakiś zwrot pieniążków. Więc gdyby tak było, to cena pustaka robi się jeszcze bardziej atrakcyjna.
Najgorzej dogrzało chłopakom przy szalowaniu płyty, a nie chce wiedzieć jak się czuli przy zbrojeniu, bo mąż wyglądał w tej opaleniżnie jak uchodźca (oczywiście nie obrażając nikogo).
No a oczywiście jak chcieliśmy zakończyć przed niedzielą , to na złość w sobotę takie były burze że strach było włączyc wiertarkę. No i zalewanie niestety przesunięte po jutrzejszym święcie.
Oby zadne pioruny już nas nie dopadły a i upałom tez już podziękować chcę...
Jak mam normalny urlop to przeważnie w poprzednich latach padało, a jak ręce pełne pracy to grzeje. ale za to opalenizna jak z Chorwacji.
pozdrawiam