Creaton dachówka ostrzegam !!!
Ruszyliśmy z kolejną budową nowego domu.
Tym razem mniejszy, bo dzieci pomału uciekają na swoje.
Ostrzegam przed zakupem dachówek w Firmie Creaton.
Ale od początku.
Na składzie dachówek Extradach w Krakowie chcieliśmy zakupić nowość z Firmy Wienerberger
dachówkę Nowoczesna V11.
Ale Pan Sprzedawca odradził nam, że już mieli 2 reklamacje
na tą dachówkę, iż kolor dodatków różni się od koloru dachówki. No więc
zrezygnowaliśmy z niej na rzecz dachówki Koda marki Creaton.
Pan zachwalał , że to porządna dachówka, że Creaton, to
teraz numer jeden w Polsce, a całą potrzebną mi dachówkę mają na składzie. No
więc tak zapewnieni wpłaciliśmy zaliczkę
Za kilka dni podpytuję kiedy mogę liczyć na dostawę, a Pan
stwierdza, że taką mają zasadę, że musi być całość wpłacona aby dachówka
dojechała do klienta.
No to płacę, bo zależy mi na czasie. Mija kilka dni gdzie
znowu dopytuję kiedy dojedzie na budowę ta dachówka, z dnia na dzień jestem
przesuwana, ale wreszcie dachówka dojeżdża.
Okazuje się że na razie część dachówki, więc liczę, że na
drugi dzień będzie kolejna partia.
Akurat w nocy wyjeżdżamy na wakacje, a wykonawca dachu ma
sobie już sam z odbiorem poradzić.
Jesteśmy pierwszy dzień na wakacjach a wykonawca dzwoni z
zapytaniem, który gatunek dachówki kupiliśmy , ponieważ przy rozkładaniu
pierwszej warstwy okazało się, że są uszkodzenia a dachówka angobowana jest
ledwo co powleczona a miejscami są aż prześwity. A tu wszystkie paczki już wyciągnięte
na dach… Nie wierze w to co on mówi. Więc wysyła nam zdjęcia. Rzeczywiście
uszkodzenia widać, po prostu dziury w dachówce.
Dzwonię więc do Extradachu , a tam spokojnym głosem Pan
odpowiada proszę złożyć reklamację.
Ale jak reklamację? Według mnie reklamuje się rzeczy które są
już używane , a nie nowy towar.
Dzwonię więc do Creatona, po moim wielkim oburzeniu dostaje
kontakt do przedstawicielki .
Proszę żeby przyjechała i zobaczyła ta dachówkę, od razu też
ma zabrać farbę bo wykonawca prosi.
Pani przyjeżdża, stwierdza że prawdopodobnie była jakaś
partia ze złymi przekładkami, i dogaduje
się z wykonawcą , że on to przebierze . a dachówkę uszkodzoną trzeba przeliczyć
i zgłosić do niej ilość.
Nie za bardzo mi się to podobało. Na dodatek dalej nie ma
pozostałej części dachówek, znowu po interwencji do Extradachu i wiszeniu na
telefonie łaskawie przywożą niby z fabryki.
Ale co się okazuje, dalej uszkodzone. Na dodatek, i to mnie
bardzo rozzłościło wykonawca odkrywa dachówkę z zaznaczonymi kredą
uszkodzeniami i numerem 1711. Więc tą dachówkę już ktoś miał raz w rękach a
potem trafiła do nas. Oprócz tych które udało się jakoś podmalować zostaje do wymiany 247 sztuk.
Masakra jakaś.
Wkurzona na maksa dzwonię do Creatona, a tu zong. Trzeba
jednak złożyć reklamację, i nie da się przyspieszyć rozpatrzenia, które jest
robione wg kolejności. Wykonawca zażądał 2800 za samo przebieranie i malowanie
dachówek na dachu, i schodzi z budowy bo nie ma dalej co robić z powodu braku tych dachówek.
Po powrocie z wakacji udaliśmy się od razu do sprzedawcy Extradachu
z pretensjami, że to są jakieś żarty chyba. Że dachówka miała być u nich na składzie
cała , a tu okazuje się, że w partiach przywieziona i to nie wiemy skąd, a najgorsze na dodatek że uszkodzone takie
ilości. Ale mają wytłumaczenie, że skoro złożyłam reklamację w Creaton, to Extradach nie jest już stroną w tym sporze. Po prostu umyli ręce.
Wkurzona jak nie wiem, ciągle się dopytuję w Creatonie , kiedy wreszcie będzie
rozpatrzenie mojej reklamacji. Po 3 tygodniach umówiłam się już do adwokata,
ale w dwa dni przed wizytą przyszła odpowiedź. Stanowczo nie zgadzam się z ich
stanowiskiem, ale szkoda mi pieniędzy, nerwów i zdrowia na taką firmę Creaton gdzie
ma w nosie klientów . Gdyby to było 10 lub
20 dachówek to rozumiem, ale według mnie to po prostu towar który w transporcie
został uderzony i zniszczony.
Tylko dlaczego klient ma ponosić konsekwencje tego. Takie coś
powinno być przecenione co najmniej o połowę i niech sobie ktoś przebiera jak
ma czas i ochotę.
Na dodatek, dalej nie wiem kiedy towar zostanie dostarczony,
więc deszcz dalej leje po łatach na dachu.
Ostrzegam więc przed zakupami produktów Creaton, może gdy klienci odejdą to zrozumieją , że zysk się liczy tylko po zadowolonym kliencie. Być może na deweloperkę poszłyby na dach takie dachówki, nikt by nawet nie wiedział że takie uszkodzenia są. Czuję się oszukana przez Creaton. Wcale nie jestem z nimi w dobrej współpracy , nie wiem dlaczego tak napisali….. Ciekawe kto dopłaci pozostałe 1300zł wykonawcy za przebieranie tej paskudnej dachówki.
Proszę blogowiczów o odpowiedź jak była pakowana dachówka dla nich, bo według mnie powinna być w palecie zafoliowana cała, do nas przyszła tylko w taśmie zapięta....